więcje
    LUDZIEwydarzeniaWielka Warszawska 2023

    Wielka Warszawska 2023

    Emocjonujące gonitwy i niesamowita atmosfera podczas Wielkiej Warszawskiej.

    Niedzielna „Wielka Warszawska”, nazywana królową służewieckich gonitw, tradycyjnie zgromadziła na Torze Wyścigów Konnych Służewiec tysiące gości z kraju i zagranicy. 110. edycja wydarzenia (78. na Torze Służewiec) miała wyjątkowy charakter, gdyż po raz pierwszy w historii gonitwa dla koni pełnej krwi angielskiej zorganizowana w Polsce pochwalić się mogła międzynarodowym znakiem jakości, czyli rangą „Listed”.
    Przyznawany przez Europejski Komitet Gonitw Pattern status „Listed” to niezwykle prestiżowe wyróżnienie, wprowadzające warszawskie wydarzenie do grona najbardziej cenionych w Europie gonitw dla koni pełnej krwi angielskiej. Konie, które zajmą trzy pierwsze miejsca w takim biegu, uzyskują cenny zapis w księdze stadnej i zyskują na wartości.

    reklama

    Tegoroczną Wielką Warszawską wygrał Le Destrier oraz dżokej Szczepan Mazur. Na podium uplasowali się również Jolly Jumper (dżokej Bolot Kalysbek Uulu) oraz Westminster Moon dosiadany przez Sanzhara Abaeva.
    Wielką Warszawską poprzedziły inne gonitwy, m.in. o Nagrodę Mosznej, Westminster Cardei oraz Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W tych dwóch ostatnich wyścigach mogliśmy oglądać konie, wśród których znajdą się z pewnością uczestnicy przyszłorocznej Wielkiej Warszawskiej.

    1 października odbył się również finał czwartej edycji Women Power Series — cyklu gonitw przeznaczonych wyłącznie dla amazonek. Rosnące zainteresowanie tą inicjatywą pokazuje, że w dotychczas zdominowanym przez mężczyzn świecie wyścigów doskonale odnajdują się kobiety. W niedzielne popołudnie na służewieckim torze triumfowała Karolina Kamińska na pięcioletnim ogierze Via Flora. Zwyciężczynią całego tegorocznego cyklu Women Power Series została Oliwia Szarłat.

    „Poza wielkimi emocjami sportowymi, na Torze Służewiec znaleźć można również strefę zabaw dla dzieci, niezliczone atrakcje, food trucki, a także blisko 140 hektarów zielonego terenu, idealnego do spacerów czy aktywności fizycznej. Wizyta na Torze Służewiec to także okazja do obcowania z modą — wyjątkowy dress code, dzięki czemu podziwiać możemy przygotowywane na długo przed samym wydarzeniem kreacje i kostiumy” – zaznacza aktorka Małgorzata Kożuchowska, ambasadorka Toru Służewiec.

    Rzeczywiście, organizatorzy Wielkiej Warszawskiej, jak co roku przygotowali dla gości mnóstwo atrakcji, dzięki którym mogli oni poczuć atmosferę stolicy sprzed dekad. Po raz kolejny odbył się konkurs na najlepszą stylizację w kapeluszu, która w tym roku odwoływała się do mody lat. 60. Pasjonaci stylowych kreacji doskonale wczuli się w klimat mody sprzed sześciu dekad. W fasonach wyraźnie dominowała długość mini, kolor i geometryczne printy. Nie zabrakło spektakularnych nakryć głowy, które są obowiązkowym elementem stylizacji podczas wyścigów konnych. Pomiędzy kolejnymi wyścigami podziwiać można było również pokazy kawalerii i zabytkowych powozów.

    Bogata tradycja

    Gonitwa Wielka Warszawska ma już ponad stuletnią historię — ustanowiona została w 1895 r. przez hrabiego Augusta Potockiego, ówczesnego Prezesa Towarzystwa Wyścigów Konnych w Królestwie Polskim. Wspaniała tradycja jest wciąż kultywowana — każdego roku, na przełomie września i października, tysiące widzów odwiedza zabytkowy, modernistyczny kompleks wyścigowy na Służewcu, aby kibicować najwybitniejszym koniom z kraju i zza granicy mierzącym się na dystansie 2600 metrów. W minioną niedzielę to wyjątkowe wydarzenie w sportowym i kulturalnym kalendarzu stolicy odbyło się na Torze Służewiec po raz 78.


    „Spotykamy się w niezwykłym miejscu. Mamy tu wspaniałą architekturę, zieleń i wielkie sportowe emocje, które możemy przeżywać w towarzystwie licznie przybyłych gości. Trudno znaleźć na świecie drugą taką przestrzeń, która jest jednocześnie torem wyścigowym, stałą stajnią dla niemal tysiąca koni oraz miejscem, w którym mieści się ok. 140 mieszkań. Ogromne miasteczko wyścigowe, zaprojektowane niemal sto lat temu, zostało wpisane na listę zabytków, a warszawiacy doceniają to miejsce i coraz chętniej spędzają w nim czas” – powiedział Dominik Nowacki, dyrektor Toru Wyścigów Konnych Służewiec.


    Z kolei Bogdan Pukowiec, członek zarządu Totalizatora Sportowego, przypomina, że służewiecki tor to miejsce łączące przeszłość z przyszłością i jeden z symboli stolicy.
    „Obiekt, stanowiący wizytówkę przedwojennego miasta, był następnie świadkiem heroicznej walki podczas Powstania Warszawskiego. Dziś ponownie dostarcza on niezapomnianych wrażeń i emocji zarówno warszawiakom, jak i gościom z całego kraju i świata” – mówi Bogdan Pukowiec.

    To właśnie Totalizator Sportowy od 2008 roku jest mecenasem Toru Służewiec, rewitalizując ten unikatowy obiekt i organizując wyścigi konne. Dzięki wysiłkowi inwestycyjnemu tego największego w Polsce mecenasa kultury i sportu, kultowe zdanie z serialu „Jan Serce”, wypowiadane przez pewnego stałego bywalca Służewca, brzmiące: „W życiu prawdziwego warszawiaka liczą się tylko trzy daty: rocznicy ślubu, rocznicy Powstania i Wielka Warszawska”, nie traci na aktualności.

    reklama

    o autorze

    reklama